Powidła śliwkowe
Powidła śliwkowe to tradycyjne przetwory, które od pokoleń goszczą na stołach, zachwycając naturalną słodyczą i intensywnym smakiem. Przygotowane z dojrzałych śliwek węgierek, są idealnym dodatkiem do deserów, ciast czy naleśników. Proces ich gotowania jest czasochłonny, ale efekt końcowy z pewnością wynagrodzi włożony wysiłek. Zapraszam do odkrycia sprawdzonego przepisu na domowe powidła śliwkowe, które zachowają smak lata przez całą zimę.
Czas przygotowania: 3 dni po 1,5h lub łącznie 4,5 h
Liczba porcji: 1680 ml, czyli 6 słoików po 280 ml
Składniki:
- 3 kg śliwek
- 1,5 szklanki (300 g) cukru
- 0,5 szklanki (100 ml) wody
Powidła śliwkowe
Tradycyjnie domowe powidła robimy ze śliwek węgierek. Natomiast jeśli masz inna odmianę, również świetnie się do tego przepisu nadadzą. Do przygotowania powideł najlepiej użyj bardzo dojrzałych owoców, mogą mieć nawet pomarszczoną skórkę. Będą wtedy słodsze i ostatecznie dodasz mniej cukru.
Do mojego przepisu użyłam 3 kg śliwek, ale możecie powidła zrobić też z mniejszej ilości. Wtedy woda szybciej odparuje i przetwory szybciej będą gotowe. Natomiast pozostałe składniki należy wtedy dopasować proporcjonalnie.
Są co najmniej dwa sposoby na zrobienie powideł śliwkowych. Jeden mówi, aby je gotować przez trzy dni, a drugi, aby robić to ciągiem przez kilka godzin. Ja wybrałam pierwszy sposób, natomiast jeśli nie chcecie rozkładać tego na kilka dni, możecie wybrać drugi wariant. W obu przypadkach chodzi o to, aby podczas dłuższego gotowania część wody odparowała, co powoduje naturalne zagęszczenie przetworów.
Powidła śliwkowe przepis
Przepis na powidła śliwkowe zaczynam od przygotowania owoców. Myję je pod bieżącą wodą, a następnie osuszam. W kolejnym kroku przecinam każdą nożykiem i pozbywam się pestek. Tak przygotowane owoce umieszczam w dużym garnku – u mnie 5 litrów. Najlepiej wybrać naczynie z grubym dnem, aby zmniejszyć możliwość przypalenia. Może być to też duży wok. Natomiast jeśli robicie mniejszą porcję, np. z 1 kg śliwek, świetnie nada się do ich smażenia patelnia, a cały proces będzie szybszy ze względu na większa powierzchnię parowania.
Do owoców dodaję pół szklanki cukru i 100 ml wody, a następnie ustawiam małą moc palnika. W pierwszym dniu śliwki gotowałam około 1,5 godziny, często je przemieszowując drewnianą łyżką, aby się nie przypaliły. Natomiast, jeśli garnek i tak się przypali, można go wymienić na inny w drugi dzień.
Podczas gotowania owoców pierwszego dnia, wszystkie śliwki zmiękły i utworzyły u mnie jednolitą warstwę, ale jeszcze niezbyt gęstą. Po zdjęciu z gazu odkładam je w chłodniejsze miejsce.
Podobnie gotuję śliwki drugiego i trzeciego dnia, na małym ogniu i często mieszając drewnianą łyżką. W trzecim dniu, sprawdzam słodkość i dodaję pozostały cukier. U siebie możesz dostosować jego ilość i dodać więcej lub mniej cukru niż w przepisie w zależności od owoców jakie użyłeś i tego czy lubisz słodkie konfitury.
Z każdym dniem widać też, że powidło robi się coraz gęstsze. Gęstość świetnie można sprawdzić zwłaszcza jak powidło wystygnie. Jeśli mamy mniejszą porcję śliwek, szybciej woda z nich wyparuje i być może już po drugim dniu będą odpowiednio gęste, aby przełożyć je do słoików.
Z 3 kilogramów śliwek wyszło mi 1680 ml powideł, czyli 6 słoiczków po 280 ml. Jeszcze ciepłe przetwory można przełożyć do słoików i szczelnie zakręcić. Następnie należy je poddać pasteryzacji przez około 15 minut. Na spód większego garnka wyłożyć starszą ścierkę, włożyć słoiczki i zalać wodą, tak, aby znajdowała się poniżej zakrętek. garnek należy wstawić na gaz i gotować na średnim ogniu do czasu zagotowania, a następnie zmniejszyć na mały ogień i gotować jeszcze 15 minut. Po tym czasie słoiki wyciągamy. nie trzeba ich odwracać do góry dnem. Podczas wychładzania wieczka powinny się zassać i zrobić wklęsłe. A więc powidła na zimę gotowe – smacznego!